wtorek, 31 stycznia 2012

Po przerwie

Długo nic nie pisałem, ale też mieliśmy trochę dziki okres w Polsce sami chyba przyznacie.

W każdym bądź razie nie chciałem komentować naszej małej rewolucji, (chyba jedna z wielu wrodzonych cech polaków gdy ich "wolność" jest ograniczana) ale zastanawia mnie jedna rzecz... a mianowicie w całej Polsce odbyły się demonstracje przeciw ACTA kilkaset tysięcy polaków wyszło sprzeciwić się rządowi studenci, politycy, licealiści, i inni zwolennicy wolności słowa. A Podpisów na petycji przeciwko ACTA jest ile? Nie więcej jak 150k gdzie potrzeba 500k, najwidoczniej nikt nie wpadł na to by wziąć parę kartek papieru i długopis.

To na tyle jeżeli chodzi o dygresje, przejdźmy do bardziej poważnych tematów.

Własność intelektualna, chyba każdy wie co to jest. Jak nie to proponuje sobie sprawdzić. Tak czy inaczej muzycy i pisarze wiedzą że jak udostępnią w internecie swoje dzieła to zrobią sobie reklamę, bo kto tak naprawdę chciał by czytać 774 strony "gry o tron" wpatrzony w monitor. Prędzej czy później taka osoba kupuje książkę bo będzie chciała ją przeczytać do końca. Co do muzyki no przyznajmy się szczerze, wielu muzyków zaczęło robić coraz gorszą muzykę lub po prostu chłam. A ceny narzucone przez producentów za coś co i tak nam się nie spodoba są żartem. Osobiście wole zamiast tego, posłuchać muzyki w necie (np.: Real McKenzies) a jeżeli mi się spodoba, pójść na ich koncert a tam kupić 2 płyty winylowe. Oczywiście kto się buntuje? Ci wielcy którzy już sobie wyrobili nazwę, wyhodowali fanów i tak naprawdę spoczywają na laurach (piję tutaj do sprawy Napster'a). Muzyk niestety musi godzić się z tym że będzie musiał dawać darmowe próbki swojej pracy, tak jak fotograf czy architekt musi się czymś wykazać i albo podnosić swój poziom, albo przynajmniej go utrzymywać.

Co do samej własności intelektualnej ktoś w jakimś wywiadzie stwierdził, że gdy coś jest legalne lecz jest niemoralne, to przestaje być niemoralne gdy ma na celu rozwój intelektualny. Jest tylko jeden taki mały bajer. Pisarz pisze książkę, ale książka pisze Pisarza. Wszystko co absorbujemy ze świata nas zmienia. Nie jesteśmy tym samym człowiekiem co sekundę temu i to nie tylko w sensie biologicznym. Każda wiadomość przeczytana jak i nieprzeczytana, tak jak i każdy utwór, chociażby usłyszany w windzie czy sklepie, zmienia nas na swój sposób. Każda decyzja kształtuje chociażby zwykłe czy wstać rano czy nie, skoro raz nie wstałem to mogę znowu tak zrobić, skoro tak robię ciągle to czemu by w inne dni tak nie robić ect.

Chociaż nie chce to następnym razem trochę dokładniej o Moralności, Własności Intelektualnej i łamaniu konstytucji czyli o ACTA'ch. Bo o niczym innym jakoś nie mogę ostatnio myśleć.

1 komentarz:

  1. Podoba mi się przedostatni akapit: "Wszystko co absorbujemy ze świata nas zmienia." Przyznam szczerze, że często wpadam w taki tok myślenia, że każda jedna rzecz, która czytam, widzę, robię wpływa na to kim jestem. Pisz dalej. Będę czytać!

    OdpowiedzUsuń